piątek, 24 października 2014

Znów się nie udało :(

Tym razem obietnica wyjazdów na zakupy została spełniona. Ale co z tego jak z zakupów nic nie wyszło. Przebyliśmy bardzo długą i meczącą drogę. Najpierw korek w jedną stronę. Trochę popadało i ludzie chyba zasnęli za kierownicą. Okazało się, że 4 samochody wpadły na siebie. Jeden bardzo mocno wbił się w tył drugiego, ale chyba nikomu nic się nie stało (mam taką nadzieję). W końcu dotarliśmy na miejsce i ku naszemu zdziwieniu na miejscu zobaczyliśmy puste witryny i karteczkę z numerem telefonu. Sklep został zlikwidowany i nic nie wiadomo o nowej lokalizacji. Smutek zagościł na mej twarzy, ale cóż było począć. Postanowiliśmy udać się w kolejne znane nam miejsce i sytuacja niemalże się powtórzyła. Tzn. pojechaliśmy do sklepu już zbyt późno i był zamknięty. Tak więc na torebkę chyba jeszcze trochę poczekam. W ten weekend o zakupach można zapomnieć, kolejny to Wszystkich Świętych i pozostanie ewentualnie 8 listopada, z tym, że łączy się to prawie z 11 listopada, dniem wolnym od pracy więc też wątpliwe, aby sklep był otwarty. Trudno, muszę pogodzić się z tym co mam. A możne po czasie się rozmyślę, albo spodoba mi się coś innego. To chyba nie jest niezbędna rzecz, bez której nie można żyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz