czwartek, 25 września 2014

Coś na pocieszenie

Za oknem pięknie świeci słońce i powinnam mieć dużo sił i energii do pracy, ale tak niestety nie jest. Mam dzisiaj zły dzień. Od rana grymaszę i grymaszę. Nic mi nie pasuje. Zrobiłam kilka drobiazgów i dalej zastanawiam się co robić. Jest jeszcze wcześnie a ja chętnie spędziłabym dzień w łóżku pod ciepłym kocem. Myślałam o jakimś spacerze, ale samej mi się nie chce. W tych godzinach nie pójdę do nikogo znajomego. Nawet zakupy chyba dzisiaj nie przyniosą mi poprawy nastroju. A jeśli nawet to nie mam pomysłu co mogły mi poprawić humor. Poczekam na rodzinę, może po południu doda mi energii i pocieszy w złym nastroju nie wiadomo z jakiego powodu. Ot tak czasem mam. A receptę znaleźć trudno, najlepsze lekarstwo to czas. Minie noc i pewnie będzie lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz